Moja ulubiona herbata sie skonczyla, ale zostalo po niej bardzo praktyczne pudeleczklo, wiec zaprosilam na nie motyle. Zeby smiercia glodowa nie zginely, dokleilam im kwiatucha.
niedziela, 21 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
...czyli lifting notesow, albumow, kartek, karteczek, pudelek, pudeleczek i wszystkiego co mi sie nadzieje na nozyczki.
1 komentarz:
O tak, pudełeczka po herbacie takie bywają super, że aż żal wyrzucać - fajnie je ozdobiłaś.
Prześlij komentarz